Światło na oświecenie pogan

Każdy z nas, redemptorystów, jest przez swoje śluby zakonne w szczególny sposób poświęcony (konsekrowany) Bogu, dlatego dzień 2 lutego jest również naszym świętem. Tego dnia bowiem obchodzimy, ustanowiony w 1997 roku przez św. papieża Jana Pawła II, Dzień Życia Konsekrowanego.

W tym roku włączyliśmy się w diecezjalne obchody tego dnia, uczestnicząc w mszy świętej w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła. Zgromadziła ona członków wielu zakonów, zgromadzeń zakonnych oraz innych form życia konsekrowanego, których nawet nie sposób tu wymienić. Mszy Świętej o godzinie 18:00 przewodniczył metropolita krakowski ks. abp Marek Jędraszewski. Część z nas jednak już wcześniej wyruszyła z domu aby włączyć się w śpiew scholii między zakonnej zorganizowanej przez siostry prezentki.

Ksiądz arcybiskup w czasie homilii wskazał na Syna Bożego, który został ofiarowany w świątyni, a którego wychwalał starzec Symeon. Szczególną uwagę zwrócił na Przybytek zbudowany przez Boga, a który wyraża się w słowach Acheiropoietos – nie ręką ludzką uczyniony. W świetle tego słowa przypomniał nam o trzech rzeczach, które nie zostały uczynione ręką ludzką, a którymi są: całun turyński, chusta z Oviedo oraz Tilma, na której swój wizerunek pozostawiła Matka Najświętsza w czasie objawienia w Guadalupe. Nawiązując do tych objawień Maryi, ksiądz arcybiskup powiedział, że była ona obecna pośród najbardziej pogardzanej w tamtym miejscu i czasie grupy społecznej, jednocześnie ukazując nam wzór naszego życia konsekrowanego. Na koniec złożył wszystkim zebranym osobom życia konsekrowanego gratulacje i wdzięczność za obraną drogę powołania, za wiarę i bardzo często cichą posługę Kościołowi. Po homilii natomiast wszyscy odnowiliśmy swoje śluby zakonne.

Była to pierwsza okazja, dzięki której jako seminarium redemptorystów mogliśmy uczestniczyć w diecezjalnych obchodach Dnia Życia Konsekrowanego w archidiecezji krakowskiej. Dziękujemy Bogu za możliwość spotkania z osobami konsekrowanymi z różnych zakonów i zgromadzeń zakonnych, za wspólne uwielbienie Boga w czasie Eucharystii, a nade wszystko, za naszą osobistą konsekrację.

Szymon Niziołek CSsR

fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Bezpieczeństwo

W czwartek (28.11) w parafii przy naszym Seminarium odbyło się kolejne czuwanie z cyklu: „Błogosławieni czyli jacy?”. Tematem tego spotkania było bezpieczeństwo i poświęcone było pierwszemu błogosławieństwu: „błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie”. Gościem tego spotkania był o. Jacek Wolan SP, pijar.


W homilii Mszy Św. o. Jacek nawiązując do Ewangelii zadał obecnym pytanie: Czy w ogóle ludzie się jeszcze boją o swoje zbawienie, czy boimy się Boga? Mówił też, że tak jak nauczyciele przypominają uczniom o maturze i egzaminach nie po to, aby ich wystraszyć, ale po to, by ich zmotywować. Tak samo Chrystus nie opowiada tych historii o końcu świata po to, aby nas straszyć klęskami naturalnymi, żywiołami czy wojnami, ale po to, aby nas zmotywować i zachęcić do pracy nad własnym zbawieniem.
Po Mszy Św. o. Jacek wygłosił konferencje, którą podzielił na dwie części. Na początku ogólnie powiedział o tym błogosławieństwie. Pokazał różnice między niektórymi Ewangeliami, a także zwrócił uwagę na to, że Pismo Święte częściej mówi o tym ubóstwie ekonomicznym. Chrystus w tym błogosławieństwie wskazuje na większą rzeczywistość niż tylko na ubóstwo materialne. „Jeśli jest jakaś uboga sfera we mnie, to to błogosławieństwo jest dla mnie”. Pod koniec pierwszej części zadał zgromadzonym pytanie: Z jakim ubóstwem przychodzisz na to spotkanie, czego Ci brakuje? „Nie po to aby zawstydzać, obrażać czy demaskować, ale tylko wtedy kiedy to sobie uświadomisz, będziesz odbiorcą tego błogosławieństwa”.


Drugą część o. Jacek poświęcił bezpieczeństwu. Powiedział, że Ewangelia zachęca nas do rozpoznawania prawdy w naszych sercach, aby zobaczyć w czym upatrujemy bezpieczeństwo w naszym życiu. „Ubóstwo w Duchu” łączy się z poczuciem bezpieczeństwa. Ktoś kto jest ubogi nie ma pełnego poczucia bezpieczeństwa. Może jest to czas aby zobaczyć że czegoś mi brakuje, po to aby prosić Boga o pomoc. O. Jacek odwoływał się również do swojej profesji zakonnej, w której czuje że nic mu nie brakuje. Jak sam to określił, jest to dziwne poczucie bezpieczeństwa: „Mam dach nad głową, mam co zjeść, mam pole do działania”. Z drugiej strony ojciec Jacek ma poczucie tego, że to nic nie zależy do niego, dlatego jest to dziwne poczucie bezpieczeństwa. Nie chodzi tylko o demonstracje ubóstwa, ale o wolność w Bogu, o świętą obojętność. Podzielił się także swoim doświadczeniem związanym z wojną na Ukrainie. „Brak poczucia bezpieczeństwa podczas tej wizyty zrodził we mnie jeszcze większe poczucie że nic ode mnie nie zależy, że wszystko zależy od Boga. I tak naprawdę to jest nasze ubóstwo, to jest nasza nagość” – zakończył konferencję o. Jacek.


Czuwanie zakończyliśmy adoracji Najświętszego Sakramentu. Podczas modlitwy mogliśmy oddać Chrystusowi wszystkie nasze miejsca, które są jeszcze ubogie, aby On je przemieniał i uświęcał.

Kacper Grabowski CSsR