Dobiegły końca dni naszego wyjazdu integracyjnego w Regietowie. Co roku podopieczni Stowarzyszenia „Nadzieja” ze swoimi rodzicami, a także wolontariusze i nasi przyjaciele wyjeżdżają wspólnie na weekend, aby spędzić razem trochę czasu: odpocząć, pomodlić się, zobaczyć coś ciekawego, po prostu pobyć razem. W tym roku nasza wspólnota udała się do Regietowa, pięknej wsi położonej w Beskidzie Niskim, tuż przy granicy ze Słowacją. Mieszkaliśmy w hotelu będącym częścią Stadniny Koni Huculskich „Gładyszów” – prężnego ośrodka regionalnego, wyposażonego poza hotelem w restaurację i cały rozległy kompleks hodowli koni huculskich. Z tego wszystkiego oczywiście korzystaliśmy, spędzając tam czas naszej integracji.
Wyjazd rozpoczął się u stóp tuchowskiego sanktuarium w piątek 25 marca. Do Regietowa dotarliśmy jeszcze przed zmierzchem. Po rozładunku bagaży i zameldowaniu się w pokojach, udaliśmy się na czekającą już na nas kolację. Najważniejszy punkt dnia był jednak przed nami. O godzinie 19:30 ojciec Adam Kośla, duszpasterz „Nadziei”, odprawił dla nas Mszę Świętą. Było to tym ważniejsze, że tego dnia przypadała uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie. Mszę poprzedził akt oddania Rosji i Ukrainy oraz nas samych Bogu przez Niepokalane Serce Maryi, a po Mszy Świętej uczestniczyliśmy jeszcze w nabożeństwie drogi krzyżowej.
Sobotę, drugi dzień naszego wyjazdu, spędziliśmy w całości w Regietowie. Rano o. Adam odprawił dla chętnych z naszego grona Mszę Świętą. Przed południem mieliśmy możliwość przejazdu bryczkami przez wieś aż do Smerekowca. Po południu do akcji wkroczyli wolontariusze, którzy przygotowali dla podopiecznych zabawę w poszukiwanie skarbu. Motywem przewodnim gry był Dziki Zachód, w który zamienił się na te półtorej godziny teren ośrodka. Słodki skarb został szczęśliwie odnaleziony!
Wieczorem naszą uwagę skradła przede wszystkim transmisja licytacji charytatywnej na rzecz naszego Stowarzyszenia, która odbywała się w tym czasie w Domu Kultury w Tuchowie. To jakże ważne wydarzenie, świetnie przygotowane i poprowadzone, zyskało duże uznanie w oczach członków Stowarzyszenia.
W niedzielę przed południem wybraliśmy się całą naszą wspólnotą na Mszę Świętą do kościoła parafialnego w Smerekowcu. Po liturgii i nabożeństwie Gorzkich Żali zostaliśmy oprowadzeni po świątyni przez księdza proboszcza.
Z ośrodka wyjechaliśmy niedługo po obiedzie, ale nie był to koniec atrakcji tego dnia. Najpierw pojechaliśmy do Wysowej-Zdroju, gdzie przez godzinę oglądaliśmy to piękne, uzdrowiskowe miasteczko. Następnie pojechaliśmy na obiad do restauracji w Moszczenicy, a zwieńczeniem tego pełnego atrakcji dnia było zwiedzanie młyna w Rzepienniku Biskupim. Wielu spośród uczestników wycieczki skorzystało z okazji i zaopatrzyło się w pierwszej klasy mąkę.
Do Tuchowa dotarliśmy wieczorem. Zmęczeni, lecz szczęśliwi z powodu tylu pięknych wspomnień i tyłu okazji do bycia razem – jako jedna wspólnota „Nadziei”.
Jakub Ciepły CSsR