- Religijny
i liturgiczny pejzaż Polski przełomu XVII i XVIII wieku
Przy
końcu XVII i na początku XVIII wieku szczególnie wyraźnie jawiła się w naszym
kraju potrzeba odnowy życia religijnego i liturgicznego. Dotyczyło to przede
wszystkim kultu Eucharystii i nabożeństw do świętych. Krótki, ale wyrazisty
opis tego problemu zaprezentował w swoim kazaniu ks. Michał Karpowicz w
kościele Ducha Świętego w Wilnie. Mówił wówczas:
„O duchowni!
Nasz to jest grzech po wielkiej części, mnóstwo nas jest duchownych wielkie, a
zatym musiał być defekt wyboru, nauki, cnoty i obyczajów. Ta ślepota i nie
edukacja pomnaża częstokroć bardziej zabobony i fanatyzm, zamiast wykorzenienia
i oświecenia obywatelów. Ta ciemność fanatyków, płaszczem nabożeństwa okryta,
lekko wierzy, mało rozumie, wiele naucza i opowiada, stąd to z zgorszeniem
świata wyszło, tyle szemrania, złorzeczenia i buntów przeciw pasterskim
rozporządzeniom, o zniesieniu świąt, kap, dyscyplin, kompanii i innych
powierzchowności; stąd tyle wymyślnych konceptów hańbiących czystość wiary,
bałamucących serca lekkie i słabe, zawodzących dusze lekko wierne i gruntu
pobożności prawdziwej nie znające; stąd tyle zmyślonych dziwactw i cudów, hańbiących
wiarę i uwłaczających powadze prawdziwych cudów, których Kościół chrystusowy
jest składem, stąd tylu w obojej płci próżniaków i włóczęgów szkodliwych, pod
pozorem wizyty miejsc świętych, szukających swawoli; stąd tyle zmyślonych
energumentów, opętanych, oczarowanych, nawiedzonych, nasłanych i tysiące innych
ślepego fanatyzmu owoców; ale i któż wyliczy te wymysły, które znieważając
wiarę Chrystusa, szpecą ambony, trują konwersacje i uwieczniają hańbiące naród
przesądy?”.
Reformy,
które zaczęli wprowadzać niektórzy biskupi (m.in. Massalski i Poniatowski), spotykały
się z oporem pokaźnej części wiernych i duchownych. Symbolicznym dowodem tego był
fakt, że po zacytowanym kazaniu w kościele doszło do skandalu, gdy na ambonę wtargnął
dominikanin i oskarżył ks. Karpowicza o to, że jest libertynem, a nauka, którą
głosi, to przykład bezbożności.
Kryzys
w liturgii wyrażał się m.in. w tym, że np. w Mszy Świętej akcentowano zewnętrzny
obrzęd, bez wyjaśnienia jego znaczenia. Do wielu nabożeństw wprowadzano
praktyki obce duchowości chrześcijańskiej – i tak np. w liturgii Wielkiego
Piątku w czasie śpiewu Miserere
kapnicy (biczownicy ubrani w kapę bractwa) biczowali się zazwyczaj po pięć razy
dla uczczenia pięciu ran Chrystusa, a później kładli się krzyżem na posadzce. Obrzęd był tak drastyczny, że często
wywoływał negatywne reakcje wśród wiernych.Źródło problemu tkwiło w braku
należytego wykształcenia duchowieństwa, na co nakładał się kryzys teologii. Efektem
tego był niski poziom głoszonych kazań. Ciekawym przejawem tego kryzysu był
fakt, że wiele parafii i duszpasterzy w ogóle nie posiadało Pisma Świętego.
Trudno się zatem dziwić, że i w przepowiadaniu nie było u nich słowa Bożego. To
właśnie dlatego ks. bp Zbigniew Rybiński mówił do kapłanów: „Ktokolwiek nie
trzyma się Pisma Świętego i Ojców świętych w tej duchowej wymowie,
nie jest godzien imienia kaznodziei”.
Kilkudziesięciu
najbardziej światłych biskupów i kapłanów miało świadomość niskiego poziomu
duszpasterstwa, co w zderzeniu z prądami oświeceniowymi stanowiło dodatkowe
zagrożenie. Dlatego też podjęto próbę
reform.
Ks.
Hugo Kołłątaj w Instrukcji, którą
wydał w 1779 roku, pisał: „Ewangelia Jezusa Chrystusa to najświętsze prawa
nasze, ludowi znajoma być powinna. Kościół każe ją czytać
co niedziela, a zatem starajmy się, żeby ludzie w niej
smakowali. Opuśćmy raczej katechizm przez pytania, jeżeli na to czas nie
wystarczy, a nie opuszczajmy nigdy wytłumaczyć przeczytanej Ewangelii, nie
wybiegając daleko własnymi myślami w prostocie opowiadania to,
co nakazał lub radził Chrystus”.
Biskup
Poniatowski zarządził, by w seminarium klerycy studiowali egzegezę Pisma Świętego.
Biskup poznański wydłużył do trzech lat okres kształcenia alumnów, kładąc
akcent na studium biblijne. Ordynariusz wileński, biskup Massalski, zreformował
seminarium wileńskie. W 1774 roku wydał nowe Ratio Studiorum, którym wprowadzał wykłady Pisma Świętego
niepołączone z innymi przedmiotami. Hierarsze zależało na tym, by alumni „spoufalali
się i trudności w rozumieniu jego (Pisma Świętego) nie doznawali”.
Dla
podniesienia poziomu kaznodziejstwa zaczęto wydawać homilie autorów
zagranicznych. I tak na przykład w 1783 roku w Warszawie wydano (w dwóch
tomach) napisane przez św. Alfonsa Kazania
czyli homilie niedzielne napisane w języku włoskim… teraz na ojczysty
przetłumaczone przez Tomasza Dominika Waluszewicza… w listem o sposobie kazenia
po apostolsku; w Wilnie zaś
Naukę
o mszy X. Alf. Liguori.
W 1788 roku św. Klemens Hofbauer
i o. Tadeusz Hübl
rozpoczęli pracę duszpasterską w kościele św. Benona w Warszawie. Byli dobrze
wykształceni: pierwszy studiował na Uniwersytecie Wiedeńskim, drugi w Ołomuńcu.
Formację zakonną i eklezjalną otrzymali od jednego z największych ówczesnych
teologów, św. Alfonsa Liguoriego, swojego współbrata. Jakkolwiek nigdy się z
nim nie spotkali, jego liczne dzieła teologiczne i ascetyczne były podstawą ich
formacji.
Św. Alfons wyznaczał wówczas
nowe kierunki myślenia o formach ewangelizacji, teologii, homiletyki i
liturgii.
Papież Benedykt XVI tak
charakteryzował tę postać:
„(…) w 1839 r. odbyła się kanonizacja
Alfonsa, a w 1871 r. został on ogłoszony doktorem Kościoła (…). Przede
wszystkim ze względu na jego bogate nauczanie z zakresu teologii moralnej, w
którym nauka katolicka przedstawiona jest tak trafnie, że papież Pius XII
ogłosił go patronem wszystkich spowiedników i moralistów.
Dzieła św. Alfonsa, czytane i tłumaczone na wiele języków, przyczyniły się
do ukształtowania duchowości ludowej ostatnich dwóch wieków. Pośród form modlitwy gorąco zalecanych przez św. Alfonsa na
pierwszym miejscu jest nawiedzanie Najświętszego Sakramentu (…). «Spośród
wszystkich praktyk pobożnych — pisze św. Alfons — adoracja Jezusa w
Najświętszym Sakramencie z pewnością jest najmilsza Bogu i najpożyteczniejsza
dla nas zaraz po sakramentach (…) Jak cudownie jest trwać z wiarą przed
ołtarzem (…) i przedstawiać Mu własne potrzeby, jak przyjaciel przyjacielowi,
z którym jest w zażyłości» (Nawiedzenia Najświętszego Sakramentu i
Najświętszej Maryi Panny na każdy dzień miesiąca, Wstęp). Duchowość
św. Alfonsa jest bowiem wybitnie chrystologiczna, skupiona na Chrystusie i Jego
Ewangelii. Przedmiotem jego kazań często było rozważanie tajemnicy wcielenia i
męki Pana. W tych bowiem wydarzeniach odkupienie zostaje ofiarowane wszystkim
ludziom «w obfitości». Właśnie dlatego, że pobożność św. Alfonsa jest
chrystologiczna, jest ona także głęboko maryjna”.
I tak duchowość św. Alfonsa
stała się podstawą pracy pastoralnej benonitów, trafnie wskazującej drogi
odnowy liturgicznej i będącej przyczyną tak dynamicznego rozwoju duszpasterstwa
w kościele św. Benona.
- Eucharystia
jest nieocenionym skarbem ( św. A. Liguori)
W centrum teologii św. Alfonsa
jest Eucharystia. Do niej powinno wszystko prowadzić i z Niej brać początek. Jest
ona „(…) pragnieniem Jezusa aby zjednoczyć się z nami. Bądźmy więc przekonani,
że nie uczynimy Jezusowi nic milszego nad przyjęcie Go w Eucharystii, ale z
nastawieniem należnym przyjęciu tego wspaniałego Gościa”, mówił św. Alfons. Istotnie,
Eucharystia jest SPOTKANIEM Boga z człowiekiem, dlatego to wydarzenie musi mieć
najważniejsze znaczenie. Dla benonitów celebracja Eucharystii była zasadniczym
wydarzeniem w ich posłudze pastoralnej.
O. Sabelli zapisał:
„Każdego
ranka odprawiano trzy Msze Święte śpiewane z wystawieniem Najświętszego
Sakramentu i asystą w dalmatykach. Pierwsza Msza Święta śpiewana celebrowana
była po polsku. W czasie drugiej Mszy Święta, również w języku polskim, śpiewał
chór sióstr Bractwa św. Józefa. Podczas trzeciej uroczystej Mszy Święta
śpiewano z akompaniamentem muzyki”.
Program świątecznych nabożeństw
był następujący:
5.00 – Święta Święta z kazaniem
po polsku,
6.00 – Święta Święta z kazaniem
po polsku,
8.00 – Święta Święta z kazaniem
po polsku
10.00 – Święta Święta z kazaniem
po niemiecku,
15.00 – Godzinki o Najświętszej
Maryi Pannie
17.00 – nieszpory z kazaniem lub
inne nabożeństwa.
- Eucharystia – spotkanie duchowo przygotowane
Święty Alfons, mówiąc o
doniosłości Eucharystii, zaznaczał: „(…) trzeba starać się przygotować
należycie do tego wielkiego dzieła, wszystkie swe ćwiczenia duchowe kierując ku
temu celowi”.
Najważniejszą formą
przygotowania było oczyszczenie serca w sakramencie pokuty. Benonici pracowali w
okresie, kiedy niektóre środowiska kościelne wyrażały sceptycyzm wobec częstego
przystępowania do Komunii Świętej. Redemptoryści w sposób absolutny zanegowali tego
rodzaju postawę, postępując w myśl słów założyciela: „Należy przy tym wiedzieć,
niezależnie od stanu, w którym się żyje czy wykonywanego zawodu, nic nie może
przeszkodzić w częstym przyjmowaniu Komunii Świętej” .
Tymczasem jeszcze w połowie XIX wieku
pisał ks. Józef Hube CR:
„Częsta
Komunia jest już prawie nieznana między wiernymi. Nic przeto dziwnego, że i
życie duchowe opuściło nas prawie zupełnie. Pozostało nam ledwie samo imię
chrześcijan, bez uczynków i cnót chrześcijańskich. Sprawdziło się na nas, co
powiedział Zbawiciel: «Jeżeli byście nie jedli Ciała Syna
Człowieczego i nie pili Krwi Jego, nie będziecie mieć żywota w sobie». Staliśmy się jak latorośle odcięte, które owoców
przynosić nie mogą”.
Działo
się tak, choć już Sobór Trydencki w dokumencie z 17 września 1562 roku udzielił
jednoznacznego poparcia dla tej praktyki: „Święty sobór życzyłby sobie, aby
wierni obecni na każdej mszy przyjmowali Komunię nie tylko duchowym
pragnieniem, ale także sakramentalnym przyjęciem Eucharystii, aby dzięki temu
przypadł im obfitszy owoc najświętszej Ofiary”.
Benonici
dbali więc o to, aby ciągle sprawować sakrament pokuty i w taki sposób otwierać
wiernym drogę do Komunii Świętej. Ojciec Sabelli notował: „Po rozmyślaniu
porannym o godzinie piątej spowiadali w siedmiu konfesjonałach aż do nocy, z
jedynie dwugodzinną przerwą w południe. Oprócz mieszkańców miasta, którzy
przychodzili codziennie do ich kościoła, każdego tygodnia przybywało bardzo
wielu ludzi z prowincji, nawet z miejscowości oddalonych o około 40 mil od
stolicy. Dzięki temu liczba wiernych przystępujących w ciągu roku do Komunii
dochodziła do 90 960”.
W
taki sposób w maleńkim kościele, w 1803 roku, przystąpiło do Komunii Świętej
ponad 100.000 osób. A ponieważ nie jest tak, że wszyscy uczestnicy liturgii
przystępują do Komunii Świętej, to można sobie wyobrazić jak potężna liczba
wiernych korzystała z posługi duszpasterskiej benonitów.
- Liturgia Słowa w czasie Eucharystii
Integralną
częścią Eucharystii jest Liturgia Słowa, czyli czytanie słowa Bożego i kazanie.
W tym czasie w polskim Kościele do wyjątków należała sytuacja, gdy kaznodzieja
znał Pismo Święte i potrafił je interpretować, dlatego też kazania rzadko były wyjaśnianiem
słowa Bożego. U benonitów dbano, aby kazanie było wyjaśnieniem słyszanego fragmentu
Biblii. Ojciec Sabelli zanotował:
„Drugie
kazanie, również po polsku, zwane kazaniem wielkim, głoszone były codziennie
rano przez tego samego kaznodzieję, o. Blumenau, mówcę sławnego w całym
mieście. Jego kazania wywierały wielki wpływ na słuchaczy. W swoich kazaniach
nawiązywał on do tekstów Ewangelii z poprzedniej niedzieli, omawiając w ciągu
roku wszystkie dogmaty i zagadnienia moralne (…). Trzecie kazanie było po
niemiecku i głosił je O. Hofbauer. Wyjaśniał on Pismo Święte, naświetlał on
historię zabawienia oraz myśli Ojców Kościoła”.
Trudno
nie dostrzec, że warszawscy redemptoryści byli pod dużym wpływem św. Alfonsa, u
którego nie można znaleźć jednej publikacji, w jakiej czytelnika nie karmiłby słowem
Bożym, przywołując liczne cytaty z Pisma Świętego. Ten styl kaznodziejstwa,
realizowany przez benonitów, trafnie wpisywał się w postulat biskupów o powrót Biblii
na ambonę.
- Adoracja Najświętszego Sakramentu
jako kontynuacja Eucharystii
Święty Alfons Liguori
podkreślał: „Eucharystia jest nieocenionym
skarbem: nie tylko jej sprawowanie, lecz także jej adoracja poza Mszą Świętą Trzeba
abyśmy pamiętali, że jest On obecny na naszych
ołtarzach jakby na tronie miłości, jaką nas darzy, chcąc dniem i nocą
przebywać pośród nas”.
Z myślą o osobistym spotkaniu
Boga i człowieka św. Alfons przygotował Nawiedzenia
Najświętszego Sakramentu, które wyrażają głęboką więź, cześć i uwielbienie
człowieka dla Stwórcy. Benonici przetłumaczyli na język polski i niemiecki to
dzieło i wraz z wiernymi gromadzili się na nabożeństwa Nawiedzenia
Najświętszego Sakramentu.
Zakończenie
Już pobieżna analiza
teologicznego kształtu posługi pastoralnej benonitów, jakiej dokonano w tym
artykule, pozwala dostrzec, że redemptoryści, przychodząc do Warszawy, nie byli
obciążeni problemami życia eklezjalnego w Polsce. Z pewnego dystansu mogli
dokonać oceny stanu Kościoła nad Wisłą, a jednocześnie stylem swego duszpasterstwa
wskazywać drogi rozwiązania problemów, w tym zadania odnowy liturgicznej. W
swoich wysiłkach nie izolowali się od miejscowego środowiska osób duchownych,
które również dostrzegało trudności i poszukiwało dróg do zaradzenia im. Wokół
klasztoru na ul. Pieszej zostało stworzone grono światłych duchownych, którzy powoli
realizowali dzieło odnowy Kościoła. Należeli do niego prymas ks. abp Michał
Jerzy Poniatowski, ks. Hugo Kołłątaj, ks. Jan Chrzciciel Albertrandi (późniejszy
biskup pomocniczy warszawski, bodaj największy erudyta Warszawy) oraz zakonnicy
(franciszkanie reformaci, pijarzy i misjonarze z kościoła św. Krzyża). W
stosunkowo krótkim czasie benonici stworzyli centrum duchowe stolicy, gdzie
zaprezentowany został odnowiony kształt życia liturgicznego. Nie dziwi zatem uwaga
ojca Sabellego, który pisał, że „(…) wiele
osób przebywających przejazdem w Warszawie zaświadczało, że w całej Europie nie
było kościoła, który miałby tyle splendoru i majestatu w sprawowaniu kultu
Bożego, odwiedzany byłby przez tak licznych wiernych, jak ten św. Benona w
Warszawie, w którym pracowali ojcowie ze Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela”.
O. Kazimierz Piotrowski CSsR
Źródła:
Zygmunt Gloger, Encyklopedia
staropolska. Ilustrowana, t. 2, przedruk fotooffsetowy wydania
czterotomowego z lat 1900–1903 w dwóch woluminach, wyd. Wiedza Powszechna, Warszawa
1958, s. 3.
Michał Karpowicz, Kazanie
IV jubileuszowe, w porządku 80 z rozkazu JO. Książęcia Jmci Pasterza dnia 24
września w kościele Św. Ducha miane: O powinnej poddanym od panów miłości
względem ich duszy, a zatem o powinności wyprowadzenia ich z tej grubości
rozumu, w której zostają i o szkołach parafialnych, [w:] tegoż, Kazania i inne dzieła, t. 6, Warszawa
1813.
Ks. Rafał Szczurowski,
Biblia w oświeceniowych
korektach religijności w Polsce XVIII wieku [w:] „Ruch Biblijny i
Liturgiczny”, rok LXIV (2011), nr 2.
Magdalena Ślusarska, Ku
odnowie Życia religijno-moralnego wiernych i poprawie ich obyczajów.
Duchowieństwo diecezji wieleńskiej w okresie Pontyfikatu Biskupa Ignacego
Jakuba Massalskiego (1762–1794) a oświeceniowa reforma katolicka [w:] „Senoji
Lietuvos Literatura”, nr 33, Knyga 2012.
Papież Benedykt XVI, Św.
Alfons Liguori [Audiencja Generalna 30 marca 2011 r.].
Ks. Józef Hube CR,
O częstej Komunii świętej, Kraków 2007.
Św. Alfons Liguori, Nawiedzenia Najświętszego Odkupiciela, Tuchów 2012.
O. Jan Józef Sabelli CSsR, Relacje z działalności duszpasterskiej ojców Kongregacji Najświętszego
Odkupiciela, Archiwum Generalne Redemptorystów, rękopis z 1843 roku.