Czy tchórz wygrywa?

         Kolejne czuwanie za nami! W Uroczystość św. Józefa odbyło się spotkanie młodzieżowe z cyklu „Droga Wewnętrzna” i to właśnie Oblubieniec Najświętszej Maryi Panny towarzyszył nam w tym czasie modlitwy.

            Pierwszym punktem czuwania była konferencja o. Wacława Zyskowskiego CSsR, elbląskiego duszpasterza. Zaprosił on  nas do spotkania z naocznym świadkiem Chrystusa, ze św. Józefem, zwykłym człowiekiem, który nie stawia przed nami grubych murów doskonałości, cudowności i niesamowitości. Oblubieniec Maryi był zwykłym człowiekiem z „bandażami na rękach, z bruzdami na twarzy, ze smutkiem, troskami i lękami o swoją rodzinę”. Był normalny i w tej normalności był wspaniały – przedstawiał Go o. Wacław.

W dzisiejszym świecie wszystko nam mówi, że drugi człowiek jest tylko po to, aby go użyć. „Facet ma korzystać z kobiety, a kobieta ma korzystać z faceta.” Na każdym kroku atakuje nas takie myślenie, że liczy się tylko ta zewnętrzna powłoka człowieka, ta której możemy użyć. Takie myślenie doprowadza nas do pustki, do myślenia, że nie potrafimy żyć w tych obecnych standardach, że nie jesteśmy wystraczająco dobrzy i wypełnienia tej pustki po omacku szukamy w pornografii. W szatańskim działaniu, które próbuje wypełnić nasze serca kwasem. „To nie maseczka zatyka nam dzisiaj buzię, ale zatyka nas diabeł, który pod przykrywką wolności chce ją nam całkowicie odebrać.”

Wygrywają tchórze. Dlaczego? Bo jeśli stchórzysz i klikniesz krzyżyk, wygrasz. Józef stchórzył i podążył za głosem Anioła, zaufał Bogu, a nie swoim siłom. Nie realizował własnych planów. Stchórzył i uciekł z Maryją i Jezusem do Egiptu… i wygrał.

Po konferencji adorowaliśmy Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie i rozważaliśmy Ewangelię o odnalezieniu przez Maryję i Józefa małego Jezusa w Jerozolimskiej Świątyni. Mogliśmy wsłuchiwać się w głos Pana i powiedzieć mu, że pragniemy Go szukać i odnaleźć. W tej bardzo intymnej, prywatnej rozmowie pomagała nam schola, która swym akompaniamentem wprowadzała nas w głęboki stan modlitewny.

Zwieńczeniem całego wieczoru była Eucharystia. Podczas kazania o. Wacław mówił o dwóch bardzo ważnych relacjach w życiu Józefa, o relacji Józefa ze swoją żoną Maryją i relacja Józefa z malutkim Jezusem. Kaznodzieja przywoływał obrazy, jak Józef uczy Jezusa tych wszystkich prostych czynności, takich jak chodzenie, mówienie czy czytanie. Pokazywało to piękną, zdrową rodzinną relację, którą św. Józef budował wraz z Maryją.

Na zakończenie o. Wacław życzył nam odwagi, abyśmy byli tchórzami i wygrali tę najważniejszą walkę, walkę o relacje z Jezusem.

                                                                                 Kacper Grabowski CSsR